22/02/12
/ / / /

Poranna kawaIm więcej czasu spędzam korzystając z mojego telefonu jako narzędzia pracy, tym chętniej wyszukuje rozwiązania, które mogą przydać się również w tej dziedzinie. Niestety wszystkie testowane wersje mobilne paneli administracyjnych nie powalają na kolana. Najbardziej istotne dla mnie wady: WordPress dla iOS nie pozwala kontrolować rozmieszczenia i wielkości zamieszczonych obrazków, Tinydesk dla iPhone dodaje do każdego wpisu swoją stopkę, której nie można w żaden sposób formatować z poziomu wpisu, a wtyczka WP Mobile Admin nie pozwala na jakiekolwiek formatowanie tekstu.
Po rozważeniu wszystkich za i przeciw, przy delikatnej edycji arkusza stylu tak, aby wymuszona dla wpisu stopka przestała być tak bardzo oczywista, postanowiłam korzystać z wtyczki Tinydesk, z której właśnie piszę.

Posted using Tinydesk Writer iPhone app

02/02/12

Google apps wydaje się być niezastąpionym narzędziem dla każdego posiadacza własnej domeny. Wersja bezpłatna obejmuje zakresem swojej licencji również małe firmy, co daje bardzo wiele możliwości przedsiębiorcom. Narzędzie jest ułatwieniem bezkonkurencyjnym dla innych bezpłatnych narzędzi i bijącym na głowę wiele płatnej konkurencji. Ogrom funkcji jest zbudowany na jednej, głównej, czyli skrzynkce e-mail, z pełną funkcjonalnością usługi gmail, znajdującą się jednak pod osobistą domeną. Jedynym minusem wydaje się być fakt, że google nie chwalą się zbyt chętnie bezpłatną wersją, a strona usługi zbudowana jest w sposób doprowadzający nas, jak po sznurku, do wersji płatnych. Więcej szczegółów dotyczących samej usługi, oraz pobieżne porównanie pomiędzy poszczególnymi wersjami usługi można znaleźć na stronie Google apps. Obecnie nie wymieniłabym tego rozwiązania na żadne inne.

27/01/12

Słońce wolnymi, purpurowymi krokami zbliżało się do horyzontu. Przykryte grubą warstwą chmur, było nieosiągalne dla pewnego samotnego spojrzenia wpatrzonego w niebo. Mia usiadła właśnie na łóżku. Zastanawiając się nad kilkoma sprawami, wbiła wzrok w nasycone zielenią rolety, zza których wyłaniała się szarość. Czy to już koniec lata? Niespełna 3 dni temu wyklinała niebiosa za nieskazitelny żar, który spływał po jej niedostosowanym do upałów ciele, a teraz czuła napływ depresyjnych myśli samobójczych wywołanych szarością deszczu. Gdzie się podziało to cholerne lato? Czy już nigdy nie będzie tej doskonałej, pogodnej umiarkowanym ciepłem fazy przejściowej? W zamian okolica naszpikowana jest skrajnymi rodzajami pogody i różnokolorowymi hybrydami nowych robaków, których nazw nikt normalny nie jest w stanie wymówić.. Już nic nie jest takie, jak kiedyś. Spojrzała w wiszące na przeciwległej ścianie, ogromne lustro. Kosmyki stłamszonych snem włosów zastygły w bezruchu, zawieszone w połowie drogi pomiędzy czołem, a podpuchniętymi snem oczami. W takim stanie przypominała swojego młodszego brata z doklejonymi piersiami. Witaj świecie! Spojrzała nieco wyżej, na wiekowy obraz Pradziadków, którzy swoim surowym wzrokiem obserwowali ją o poranku. Uśmiechnęła się do nich zastanawiając się, jaką prawdę dzisiaj chcieliby jej przekazać. To był ten moment dnia, w którym Mia stawała się na krótką chwilę małą, niedostosowaną do zaistniałych warunków egzystencji dziewczynką. Dziadkowie, jak co dzień milczeli. Dzisiaj wydawali się nieco bardziej posępni, niż zwykle. Westchnęła głośno, zdjęła z szyi ususzony łańcuch czosnkowych główek i przeciągnęła się szeroko. Zabrała odruchowo z prześcieradła swoje MP-5 i zawlokła się w stronę łazienki, aby przygotować się do kolejnej nocy. Nie poczuła na sobie ani przez chwilę małego, ale pełnego wyrzutu spojrzenia, które, gdyby tylko miało brwi i potrafiłoby je marszczyć, w tej chwili zmarszczyłoby je bardziej, niż kiedykolwiek. NIE KŁADZIE SIĘ TAKICH CIĘŻKICH KARABINÓW NA PLUSZOWYCH MISIACH!! Tym bardziej na całą noc. W pokoju zaczął się unosić zapach pluszowego focha.

 czarna zebatka - tu kliknij  czarna zebatka - tu kliknij  czarna zebatka - tu kliknij  czarna zebatka - tu kliknij  rozowa zebatka - tu jestes  czarna zebatka - tu kliknij  czarna zebatka - tu kliknij  czarna zebatka - tu kliknij